piątek, 26 lutego 2016

Beading - recenzja koralików od Needbead


Cześć! Od dawna już zabieram się za ten post, ale ciągle coś staje mi na przeszkodzie. Kilka miesięcy temu zamówiłam w sklepie Needbead (klikajcie tutaj) koraliki - z myślą oczywiście o beadingu. Nie były to koraliki TOHO - czyli te najpopularniejsze, ale miałam nadzieję, że też będą się nadawać. Podstawą jest to, żeby koraliki były równe. Na zdjęciu wyglądały dobrze, więc się skusiłam. Myślę, że zrobiłam z nich już wystarczająco dużo bransoletek, żeby móc podjąć się recenzji. 
Koraliki znajdziecie w sklepie Needbead w zakładce "koraliki drobne" - O TUTAJ! 

Czy jestem zadowolona z koralików? Czy są porównywalne z koralikami TOHO? Może lepsze?
O tym przeczytacie w dalszej części posta, zapraszam!




 1. Krótko o przechowywaniu koralików.
Jako, że musiałam wyjąć cały swój koralikowy sprzęt (nie jest to zbyt duża kolekcja, ale trochę się nazbierało), stwierdziłam, że pokażę Wam moje sposoby na przechowywanie drobnych koralików. Koraliki, które posiadam to koraliki TOHO, koraliki drobne z Needbead oraz zbieranina koralików, którą kupiłam gdzieś w pasmanteriach czy na allegro, z nadzieją że będą równe (nie byly!).

W czym przechowuję koraliki?
*probówki
*okrągłe, plastikowe pojemniki
*woreczki strunowe (i inne)

a) Probówki - kiedyś już wspomniałam o nich w poście (tutaj link). Kupiłam je w sklepie Kadoro.pl. Nie wiem dokładnie ile kosztowały, ale za 10 sztuk zapłaciłam niecałe 3 zł, więc cena była naprawdę bardzo atrakcyjna. Jeśli chodzi o ich trwałość - raz miałam sytuację, kiedy probówka mi upadła i koraliki, które sekundę wcześniej udało mi się w niej umieścić, rozsypały się po całym pokoju. O dziwo - probówka faktycznie pękła, ale to w niczym nie przeszkadza - dalej mogę jej używać. Dziś jak robiłam zdjęcia, zauważyłam, że na 10 probówek 3 są lekko pęknięte, więc dwie sztuki musiały ucierpieć gdzieś w kartonie, przy ciągłym przerzucaniu półfabrykatów. Tak czy inaczej, jestem zadowolona z zakupu. Koraliki przechowuje się bardzo fajnie, mieści się ich spora ilość, więc na pewno jak tylko przybędzie mi koralików zdecyduję się na ponowny zakup probówek.
Podobne możecie kupić w sklepie Needbead pod tym linkiem.


b) Okrągłe, plastikowe pojemniki - to alternatywa dla probówek, która idealnie się sprawdzi, kiedy zostają nam "resztki" koralików. Ja posiadam 9 sztuk. Kupiłam je w zestawie. Były zapakowane w jeszcze jedno, większe opakowanie. O ile się nie mylę, dorwałam je na przecenie w KIKu za około 4 zł. Co do tych pojemniczków nie mam żadnych zastrzeżeń. Są co prawda dość małe, nie pomieszczą dużej ilości koralików, ale właśnie do tego mi się przydają. Jak zostaje mi już niewielka ilość danego koloru czy rodzaju, to zamiast trzymać je na dnie probówki - przesypuję do pojemniczka. Są bardzo trwałe. Nigdy nie zdarzyło mi się, żeby pojemniczek pękł lub się odkręcił. 
Podobne pojemniczki (w różnych rozmiarach) znajdziecie w Needbead (pod tym linkiem)


 c) Woreczki strunowe - w tym przypadku sytuacja trochę się komplikuje. Woreczki strunowe, to super sprawa jeśli chodzi o przechowywanie - ale nie dużej ilości koralików! Ja ostatnio używam ich wyłącznie do przechowywania sznurków, na wszystko inne znalazłam już lepsze rozwiązanie. Jeśli chodzi o koraliki - w woreczkach przechowuje tylko te "gorsze". Te, które kupiłam z nadzieją, że będą równe i te, które pozyskałam, np. rozwalając naszyjniki czy bransoletki. Kiedy koralików jest więcej, stają się po prostu ciężkie i przy ciągłym przerzucaniu półproduktów (które u mnie ma miejsce, przy poszukiwaniu czegoś, co akurat jest na samym dnie pudełka), mogą się otworzyć i "uwolnić" tysiące koralików - co nie jest miłe! Tak więc..  średnio nadają się do przechowywania, dlatego ja trzymam w nich tylko te najmniej kochane (nie będzie mi aż tak bardzo szkoda jak się rozsypią i pogubią). 
Woreczki strunowe możecie zakupić tutaj!


Wow, trochę poleciałam... a miało być krótko. 

Przechodzimy dalej. Buduję napięcie, bo punkt drugi to dalej nie to, o czym miałam dziś pisać.
Przez chwilę zastanawiałam się nawet nad podzieleniem posta na dwa, ale wtedy były by nudne (załóżmy, że ten jest bardzo ciekawy!)

2. Jakich koralików nie kupować?!

Tutaj naprawdę krótko. Nie kupować koralików nierównych! Nie wiem jakie pasmanterie spotkaliście na swojej drodze, ale ja jeszcze nigdy nie spotkałam się z taką, która oferuje równiutkie koraliki (może po prostu mam pecha). Koraliki w pasmanteriach są stosunkowo tanie. Wiadomo, atutem jest też to, że są na miejscu - ale może się okazać, że czasem jednak lepiej zamówić koraliki przez internet, na sprawdzonej stronie. Sytuacja numer dwa. Niektórym zdarza się rozkładać na czynniki pierwsze naszyjnik czy bransoletkę (dla pozyskania koralików), to czasem dużo bardziej opłacalne, niż zakup nowych (ja uczyniłam to już kilka razy), ale one też niestety nie zawsze są równe. Także przestrzegam - obejrzyjcie dokładnie koraliki zanim je kupicie (czy zanim ich użyjecie), muszą być równiutkie, inaczej bransoletka będzie... po prostu brzydka.

Przykład koralików ze starego naszyjnika. Na pierwszy rzut oka może tego nie widać,
 ale nie są równe i kompletnie nie nadają się na beadingową bransoletkę.

ale, ale... nierówne koraliki wcale nie są takie bezużyteczne. Można ich użyć, do bardzo modnych ostatnio bransoletek z siatki jubilerskiej. Przedstawiam moją wersję, wykonaną właśnie z siateczki i między innymi z tych koralików, które pokazałam wyżej.



 3. Porównanie - koraliki TOHO vs drobne koraliki z NeedBead

Podstawowa sprawa. Czym na pierwszy rzut oka różnią się te koraliki? 
Na pierwszy rzut - niczym, ale jak już dokładnie się przyjrzymy, to widać różnicę. Ja dotychczas używałam tylko podstawowych koralików TOHO, czyli TOHO round 8/0 i TOHO round 11/0. Koraliki, które możecie zakupić w sklepie Needbead są zbliżone rozmiarem do TOHO round 11/0.  Różnica między nimi jest taka, że koraliki TOHO, są bardziej kwadratowe. Można to zauważyć na zdjęciach poniżej.

Koraliki TOHO round 11/0
Koraliki TOHO round 8/0

Poniżej porównanie koralików TOHO z koralikami ze strony Needbead. Musiałam bardzo powiększyć zdjęcie, żeby różnica była wyraźnie widoczna. Jaśniejsze koraliki (na górze zdjęcia) to koraliki TOHO - tak jak pisałam wcześniej, bardziej kwadratowe. Te ciemniejsze, na dole to drobne koraliki od Needbead, Różnica między nimi jest naprawdę niewielka - ale jest!


 Żeby nie było, że recenzja jest subiektywna, muszę wspomnieć o pewnym mankamencie koralików od Needbead. Zdarzają się koraliki, które nie są do końca równe (ale o dziwo, nie widać tego w bransoletkach). Zdarzają się też takie, które mają otwór mniejszy niż pozostałe. Tutaj pojawia się problem przy nawlekaniu koralików, bo niestety nie wszystkie przejdą przez igłę. Jednak to są nieliczne przypadki.



 Myślę, że po takim porównaniu nie każdy jest w stanie wyobrazić sobie różnicę w bransoletkach wykonanych z jednego i drugiego rodzaju koralików. Dla pełnego porównania, poniżej przedstawiam bransoletki.

Bransoletki wykonane z drobnych koralików od NeedBead

Bransoletka wykonana z koralików TOHO round 8/0.  (Na większych koralikach,
różnica jest bardziej widoczna).
Różnica pomiędzy bransoletkami.
Rybka - koraliki od Needbead, Żyrafa - TOHO round 11/0

Najważniejsza dla niektórych różnica -  różnica CENOWA

Jeśli chodzi o ceny koralików TOHO - skupię się wyłącznie na koralikach o rozmiarze 11 - bo te są najbardziej podobne do koralików od NeedBead.

TOHO -  występuje tutaj ogromny rozstrzał cenowy. Ceny wahają się od 2 do nawet kilkunastu złotych za 10g.  Przeglądałam ofertę i ceny w sklepie kadoro.pl - tam też zazwyczaj zamawiam swoje koraliki TOHO.  Sklep kadoro posiada 13 rodzajów koralików TOHO round 11/0 - każdy rodzaj dzieli się następnie na kilka/kilkanaście kolorów.

KORALIKI DROBNE OD NEEDBEAD -  Sklep NeedBead posiada w swojej ofercie zaledwie 11 kolorów drobnych koralików. Wszystkie w rozmiarze 11.  Ceny różnią się nieznacznie. Koraliki kosztują od 2,99 do 3,99 za 10g.


4. Czy polecam drobne koraliki od Needbead?

Zdecydowanie tak. Nie mówię, że koraliki TOHO są gorsze. Nie mam nawet prawa tak powiedzieć, ponieważ używam ich bardzo krótko, wypróbowałam raptem kilka z setek propozycji. Korzystałam z tych podstawowych i może nie najtańszych, ale tanich (porównując z tymi, za kilkanaście zł). Może, za kilka lat, jak już będę ekspertem w sprawach koralikowych, wypowiem się na ich temat :D W moim przypadku było tak, że akurat byłam w trakcie robienia zakupów w sklepie NeedBead. Musiałam zamówić kilka paczek koralików, a nie chciałam po pierwsze robić zakupów w dwóch sklepach (jakbym zaczęła wyszukiwać koralików w kadoro, to na pewno minęło by kilka godzin), a po drugie płacić dwa razy za wysyłkę, która przeważnie kosztuje ok. 10 zł.

Koraliki od Needbead to dobra alternatywa dla koralików TOHO, ponieważ:
* ich cena jest porównywalna z ceną tańszych koralików TOHO (teraz mają fajną promocję!),
* sklep NeedBead ma mniejszy wybór - tak, większość pewnie uważa to za wadę sklepu. Ja nie. Jak  ktoś niedoświadczony lub mało doświadczony, wejdzie w asortyment sklepu Kadoro i kliknie w zakładkę "koraliki TOHO" to momentalnie dostanie oczopląsu. W moim przypadku robienie tam zakupów, to kilka godzin analiz i bólu kręgosłupa. Nie mówię, że to nie jest przyjemne, bo oczywiście uwielbiam godzinami oglądać koraliki - ale niestety nie zawsze mam na to czas. Jeśli chodzi o Needbead - wyszukuję zakładkę koraliki, wybieram kolory które mi się podobają i po 3 minutach zakupy są już zrobione (PS. Złote, srebrne i niebieskie koraliki mają przepiękne!)
*są delikatniejsze - od razu mówię, że to nie tylko moja opinia. Kilkakrotnie słyszałam już, że bransoletki wykonane z tych koralików wyglądają lepiej i delikatniej (myślę, że to przez to, że koraliki są bardziej zaokrąglone). Poniżej pokażę cały zbiór bransoletek zrobionych z jednych i drugich koralików. 

Bransoletki z drobnych koralików ze sklepu NeedBead

Bransoletki z koralików TOHO round 11/0
  
 TOHO czy DROBNE KORALIKI Z NeedBead?
To pozostawiam każdemu do osobistej oceny. Ja korzystam zarówno z jednych jak i z drugich. Nie mam zamiaru wybierać które są lepsze, bo nie ma takiej potrzeby. Czasami zdarza mi się je łączyć, co jest widoczne na niektórych bransoletkach. Na pewno przy okazji zakupów w sklepie Needbead warto zamówić koraliki, choćby na spróbowanie.  


To by było na tyle. Post pisałam przez kilka godzin, więc zdążyłam już zgłodnieć, rozbolał mnie kręgosłup i pewnie jeszcze bardziej oślepłam. Żegnam się (z nadzieją, że ktokolwiek przebrnie przez ten post)!

9 komentarzy:

  1. Genialnie wyglądają!Kiedyś uwielbiałam robić takie rzeczy! <3
    http://lone-gunmens.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialna recenzja :D
    Ja chyba nigdy nie zaryzykuję i będę wydawać krocie na Toho, ale w sumie... Może jednak mi to nie grozi, bo chyba powoli zaczynam rezygnować... :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne te bransoletki :) Sama tworzę ale z muliny. Jak będziesz miała czas, będzie mi miło jeśli wpadniesz na mojego bloga :)
    cosska-life.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. wow ! :) Super post, rozpisałaś się ;)Bransoletki są przepiękne.

    Obserwuję i zapraszam do mnie
    http://juliettapastoors.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczne bransoletki ja kiedyś próbowałam nauczyć się ich robić, ale to nie takie łatwe jak myślałam, więc zrezygnowałam, bo zabrakło mi cierpliwości ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny post! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. jestem pod wrażeniem *.*
    wgl nie znam się na diy i nawet nie wiedziałabym jak zabrać się za stworzenie tak genialnie się prezentującej się bransoletki ^.*
    ciężko mi cokolwiek powiedzieć o tych koralikach, bo zupełnie się nie znam na takich bajerach :P jedyne co to wciąż wpatruję się w monitor i zachwycam twoimi manualnymi zdolnościami *.* masz ogromny talent ♥♥♥
    pozdrawiam i zapraszam na nowy wpis :)

    stylowana100latka.blogspot.com - KLIK

    OdpowiedzUsuń
  8. świetna recenzja :D

    Zapraszam: http://velina-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawienie komentarza.